Wojewódzki Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Bolesławcu - Bolesławiec

Martyna

Byłam w psychiatryku niecałe trzy tygodnie temu i naprawde polecam ponieważ jest dobra opieka psychologiczna szczególnie na oddziale 8B można fajnie pogadać z ordynatorem i nie ma co się bać nic mu mówić bo mu zależy aby pomóc mam nadzieje że następne osoby też będą chwaliły ten oddział bo nawet pacjenci byli mili i pomagali mi w złych chwilach były też fajne terapie zajęciowe które zajeły moje głupie myśli . Jestem naprawde wdzięczna że tak trafiłam . Pozdrawiam lekarzy i pielęgniarki .

Daria S.

Brak słów na opisanie tego miejsca i oddziału 8 B. Pacjentka przyjęta z podejrzeniem próby samobójczej zostaje wypisana po tygodniu w stanie ciężkim,po powrocie do domu po godzinie skacze z drugiego piętra.... przeżywa,ale jest sparaliżowana i chodzić nie będzie..... brawo dla ordynatora za podjęcie decyzji o wypisie. Ponadto skradzione rzeczy osobiste. Sprawa poszła do prokuratury......czekamy.....😥

Patryk Z. B.

Jako wielokrotny pacjent Szpitala Psychiatrycznego w Bolesławcu, pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie dotyczącą funkcjonowania tej placówki. Dochodzą do mnie liczne nieoficjalne informacje, które wskazują, że szpital ten nie spełnia podstawowych standardów wymaganych zarówno przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, jak i polskie przepisy. Sytuacja ta wymaga pilnej interwencji odpowiednich organów, takich jak Najwyższa Izba Kontroli oraz Minister Zdrowia. Jednakże, zgodnie z powszechną opinią, problematyka funkcjonowania szpitali psychiatrycznych w Polsce pozostaje często ignorowana.

Z powodu fatalnego stanu polskiej służby zdrowia, jestem zmuszony korzystać z leczenia u prywatnych specjalistów. Niestety, w przypadku konieczności hospitalizacji w nagłych sytuacjach, jedynym rozwiązaniem pozostaje wyjazd za granicę, na przykład do Niemiec. Tam, nawet bez posiadania karty EKUZ, można zgłosić pilną potrzebę leczenia w ramach procedur dla obywateli Unii Europejskiej.

Od momentu mojego wypisu z tej placówki w czerwcu 2024 roku, konsekwentnie unikam nie tylko tego szpitala, ale także innych placówek psychiatrycznych działających w ramach NFZ. Powodem są moje doświadczenia związane z nieodpowiednim doborem i podwyższaniem dawek leków. Choć w danym momencie zapewniały one poprawę funkcjonowania, nie zostałem poinformowany o możliwych zagrożeniach, takich jak ryzyko zapalenia mięśnia sercowego – znane działanie niepożądane jednej z substancji, które przyjmowałem. Brak jakiejkolwiek rzetelnej informacji na ten temat ze strony personelu medycznego jest niedopuszczalny.

Szczególnie niepokojąca jest organizacja oddziału 8C, na który byłem wielokrotnie przewożony przez Zespoły Ratownictwa Medycznego. Pacjenci trafiają do najbliższego szpitala w regionie, co skutkuje brakiem realnego wyboru placówki. Na oddziale tym wielokrotnie dochodziło do sytuacji, w których bezpieczeństwo pacjentów i personelu było poważnie zagrożone. W przypadku agresywnych pacjentów ochrona reagowała z opóźnieniem, co narażało innych pacjentów na niebezpieczeństwo.

Niestety, szpital psychiatryczny w Bolesławcu do dnia dzisiejszego pozostaje placówką całkowicie nieprzystosowaną do hospitalizacji pacjentów z zaburzeniami psychicznymi. Brakuje odpowiednich zabezpieczeń, a działania personelu medycznego oraz organizacja placówki wymagają gruntownych zmian. Tego typu zaniedbania są nie tylko niezgodne z obowiązującymi normami, ale także stwarzają realne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów.

Zdecydowanie apeluję o przeprowadzenie kompleksowej kontroli tej placówki przez instytucje nadzorujące oraz podjęcie działań naprawczych, które zagwarantują pacjentom bezpieczne i zgodne ze standardami leczenie.

Serdecznie dziękuję ówczesnemu Rzecznikowi Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego z Dolnego Śląska za wielokrotne interwencje podejmowane w moim imieniu. Państwa zaangażowanie i wsparcie były dla mnie niezwykle istotne w trudnych chwilach związanych z hospitalizacją. Dziękuję za wykazaną empatię i profesjonalizm w podejściu do pacjentów.

Tatiana K.

Najokropniejsze miejsce! Dwa lata temu pozbawiły życia mojego 18 letniego niepełnosprawnego intelektualnie syna. Dziecko które było zdrowe fizycznie przelekowano go tak, że organizm nie wytrzymał i syn zmarł po nie całej dobie od wypisu. Syn miał autyzm! W dokumentacji miał zaznaczone, że jest uczulony na lek który mimo to został mu podany, ten i wiele innych w nadmiernych ilościach... Piszę tą opinię ponieważ czytając inną, widzę, że osoba która doprowodziła moje dziecko do nieodwracalnego stanu, nadal tam pracuje. Nie jaka M.Sz. na wszytko to co tu napisałam mam dowód. Chcę jeszcze powiedzieć że nie odpuszczajcie i piszcie gdzie się da. Ja walczę i mam nadzieję, że winnych dosięgnie sprawiedliwość.

Jagoda F.

lekarze faszerują lekami takimi jak klonazepam bez wiedzy pacjentów i rodziców
przepisują bardzo silne leki (w moim przypadku na schizofrenie a nie mam żadnych objawów)
mój psychiatra załamał się gdy zobaczył jakie leki mi przepisali
psycholodzy jak już są to nie da się do nich dostać na rozmowę bo nigdy nie mają czasu
zapinają dzieci w pasy z błachych powodów
w ciągu mojego miesięcznego pobytu 4 razy jedliśmy chleb z pleśnią
trzeba było konsultować się z rzecznikiem praw pacjenta i „zastraszyć” szpital żeby łaskawie otrzymać dietę wegetariańską
zero wsparcia od personelu i lekarzy
pozdrawiam i życzę miłego dnia

Marta K.

Byłam w tym szpitalu na oddziale 8B od 6.02 do 24.03 2025 r i bardzo sobie chwalę bardzo mi pomogli lekarze ustabilizować moja chorobę terapię zajęciowe bardzo kreatywne pan psycholog też mi pomógł rozmowami a opieka pielęgniarska też bardzo miła i pomocna pozdrawiam

Adrian O.

Oddział 3A w trakcie koronawirusa - fajne miejsce, śmiesznie i zabawnie spędzony czas w towarzystwie wyjątkowych osób(same wybitne postacie), dobre leki;) i bardzo fajny personel medyczny.
Zdarzają się prawdziwe egzorcyzmy.
Polecam po południu obficie zjeść i poprosić wieczorem o POLSEN, na problemy z zasypianiem 😀
Bardzo dobrze wspominam spędzone tu wakacje 😉

Paweł N.

W szpitalu brud i smród. Zastanawiałem się co jest gorsze smród z kuchni czy od pacjentów. pielęgniarki bardzo nie miłe każą choremu ścielić łóżka mimo że chory nie ma za to płacone a jak źle pościeli to krzyczą. jeden psychol totalnie bez powodu uderzył mnie z tyłu głowy po tygodniu wyszedł na wolność. lekarze bardzo zarozumiali. jedzenie jak dla psa . w kanapce znalazłem kość. dają brudne naczynia. podają do brudnych talerzy drugie danie. nie wiem po co pani terapeutka tam pracuje nie ma tam od nie w ogóle terapii tylko krzyczy ja ktoś obije łózko o ścianę.