Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach - Kęty

Stasia K.

Wstyd że plujecie na proboszcza. .Do kościoła się chodzi dla Boga a nie dla księdza .Nie wiem dlaczego się ktoś obraża że nie może ochrzcić dziecka .Ludzie młodzi żyją bez sakramentów .Albo jestem w kościele i stosuje zasady kościoła albo nie .Mieć pretensje tylko do siebie .Po co chrzcić dziecko jeżeli nie bierze się ślubu a mieszka się razem .Jak można wychować dziecko w wierze jak żyje się bez ślubu ,nie chodzi do kościoła ..ochrzcić tylko dlatego bo rodzina da pieniądze. ,,,,Tyle razy dawałam na mszę przy pogrzebie ,czy rocznicę jeszcze nigdy żaden ksiądz nie powiedział ile mam dać ...Trzeba przypatrzeć się na kościół i teren w całości .Jaki zadbany .A ludzi przy sprzątaniu terenu się nie zatrudnia tylko chętni
pomagają .Najwięcej ma do powiedzenia ten co do kościoła nie chodzi .Pozdrawiam wszystkich księży ....

Po

Yy U.

Proboszcz to jest gość. Wziął za pogrzeb hajs i to nie mały i mówi że wszystko ogarnięte a w dniu pogrzebu dzwoni że jeszcze trza po księdza przyjechać, bo nie ma jak się dostac na cmentarz w rynku. No jaja... A pod parafią fury stoją, ale pewnie ksiądz nagrzany po porannej mszy jeszcze i prowadzić nie może

Chocochoco 9.

Bardzo przykre jest to że człowiek idąc porozmawiać z proboszczem jak człowiek z człowiekiem zostaje zmieszany przez niego z błotem tylko dlatego że chce ochrzcić i wziąć ślub w innej parafii bo ma do tego prawo. A co do kolędy, wydaje mi się że powinna być ona w godzinach popołudniowych a nie o 21.30. Proboszcz oczekuje szacunku do siebie ale to działa w dwie strony bo tak samo parafianin ten szacunek powinien dostać od niego.

anetaly L.

Moja rodzinna parafia, cudowne miejsce. Przepiękna oprawa muzyczna w wykonaniu Pana Pawła, ciekawe kazania z przekazem, liczne nabożeństwa. Ksiądz proboszcz, który nad wszystkim czuwa i wspaniali ludzie, którzy tam pracują. Pan Adam K.- dusza czlowiek, który każda swoją chwile oddaje na rzecz parafii. Działający od lat Klub HDK, schola dziecięca, oaza, ministranci i wiele innych grup formacyjnych. Kaplica całodziennej adoracji- w każdej chwili można przyjść i korzystać z obecności Pana Jezusa. Wspaniałe miejsce, przepiękny kościół, odnowiony. Mój dom - od zawsze na zawsze .

areg

Kilka razy ten sam przypadek, nie można w spokoju przejść obok tego miejsca z psem, jakiś wariat pracujący przy kościele drze się na mnie jakbym nie wiadomo co mu zrobił, kilka razy zdarzyła mi się ta sama sytuacja, nie wiem czy ten człowiek ma świadomość konsekwencji wypowiadanych słów. Może ta opinia dotrze do niego kiedyś i zda sobie sprawę, że tak obelżywe i chamskie rzeczy które mówi do ludzi są w tym kraju przestępstwem ściganym z Kodeksu Karnego. Od zwykłych zaczepek po obrażanie rodziny, niech ten przybytek się zastanowi jakich ludzi zatrudnia, bo kiedyś ksiądz proboszcz będzie miał przez to problemy. Nie polecam tego miejsca, jak pan trafi na odpowiednią osobę skończy się to dla niego co najmniej śliwą pod okiem. NIE POLECAM!

Kasia ?.

Podobno nie ma cennika w kościele tak mówią a jednak za mszę św w intencji zmarłego dałam 50 zł na to proboszcz powiedział że to za mało. Zapytałam ile to powiedział że 70-80 zł. To są jakieś kpiny za dwa wyczytane słowa podczas mszy masakra. Po innych kościołach jest co łaska a tu w naszym kościele nie ma co łaska.

Natalia F.

Wychowałam się w tym kościele, nadal mieszkam obok i kocham to miejsce. Nienormalne dla mnie jest, że Kościół zatrudnia na stanowisko osoby konserwującej teren tak złośliwą, i bezczelną osobę jak „ten pan”. Cokolwiek człowiek by nie robił, czekał z psem na parkingu, szedł z psem po parkingu, szedł OBOK kościoła (precyzyjniej na parkingu za pawilonami) jest upominany, przekrzykiwany. Dzisiaj usłyszałam (sprzątając po swoim pupilu) „Ciekawe czy jak Pani w majtki narobi to matka po Pani sprząta”. Skandal. Mój pies jest po operacji, zdarzy nam się iść bez smyczy z powodu 15 centry-metrowej rany na brzuchu, ale nie uważam, żeby był to powód, przez który owy pan krzyczy i przeklina na mnie PRZY KOŚCIELE O GODZINIE 10:00, kiedy ludzie słyszą i widzą. Groźby policji i tego, że nie będę mogła chodzić obok Kościoła bo to teren prywatny i owy pan mi na to nie pozwoli.
Jestem przestraszona, że ktoś taki reprezentuje Naszą parafie.
Mój mąż także miał niemiłe sposobności z owym panem. Tak samo jak moja babcia, którą czasem proszę o wyprowadzenie psa.
Sąsiedzi mówią o panu „gbur”. Bez pozdrowień.

Joanna C.

Kościół bardzo obszerny, pomiesci wielu wiernych. Księża przyjaźnie nastawieni. Jednak Pan, który wykonuje pracę wokół kościoła jak i na parkingu zawsze się do czegoś przyczepi. To o psa, to o parkowanie. Jest bardzo nieprzyjemny, lepiej omijać z daleka. Z reszta na parkingu nie należącym do kościoła także się rządzi.